Trzeba przyznać, że gdy kończy się z dawnymi przyzwyczajeniami, życie nabiera zupłnie innego obrotu. Przestaliśmy pisać już "wiersze" i jest nam z tym dobrze, choć często wracamy do końcowych stron zeszytów i czytamy je na nowo. Czytać będziemy jeszcze długo.
Zawsze pisaliśmy o niepowodzeniach i żalach, a ponieważ teraz jesteśmy szczęśliwi, zostawmy poezję innym :).
Z polskim ustnym poszło dość łatwo, choć co to sentymentalizm zapamiętam chyba do końca życia. Przeżyć angielski i wakacje.
"(...)twoje słowa jaśniały kolorem
od moich oczu
i od moich ust chciwie chwytających słowa
i od dłoni
którymi rozrywałam koperty tak delikatnie
jak gdybym na włókna
rozrywała twoje bijące serce."