Rok temu w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym. Nie ma to, jak dobry urbex. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam włazić tam, gdzie nie wolno. Może w przyszły weekend uda się coś pozwiedzać. Teraz wszyscy są pochłonięci pseudo wirusem, więc wydawałoby się, że to idealny moment. Dajcie znać, jeśli znacie jakieś opuszczaki godne uwagi. :)