"-Więc to koniec? Przecież jej nie ma, zniknęł, rozpłynęła się jak poranna mgła. Gdyby była to co innego. Nigdy się nie zobaczą, nie dotkną. A ja jestem! Jestem! - Ona też jest . W jego pamięci. - Przegrywam ze wspomnieniami ?! Wspomnienie zblaknie, a ja nie zblaknę. - Gdyby to było tylko wspomnienie ... "
"Teraz co jakiś czas wydawało mu się ,że dociera do niego cich prośba Anny. `Przytul mnie.Proszę!` Więc przytulał ją w myślach. Mocno, najmocniej jak umiał. Głos milknął,jakby dziewczyna naprawdę czuła jego dotyk łagodzący tęsknotę i ból."
"Widziała ich, ale pas błękitnej wody się powiększał. A może nie płynęła, bo nie było po co? Czy raczej do kogo? Nikt tam na nią nie czekał. Nikt."
"Wiesiek zwinął pieniądze i rzucił je w kierunku dziewczyny. - Tyłek możesz sobie nimi podetrzeć. - Wolę papier toaletowy- powiedziała i wyszła. Pieniądze zostały na podłodze."
"Poczytam-pomyślała i kolejny raz sięgnęła po książkę. Różne rzeczy ją ją w życiu zawodziły, ale książki nigdy. Bogdan też był kiedyś niezawodny. Teraz zostały jej tylko one."
" A kochanie kogoś? Czy ma sens? Może los zesłał mi Annę, tylko po to , by pozbawić mnie złudzeń? W korytarzu rozdzwonił się telefon . -Odbieranie telefonów też nie ma sensu-mruknął i ruszył do swego pokoju, by znowu położyć się do łóżka."
"Teraz też miała naprzeciwko siebie mokrą szybę, tyle że we własnym pokoju. `Przecież to nie może trwać wiecznie- zapisała.- Nawet najbardziej gęsta mgła rozwiewa się i nie zostaje po niej żaden ślad. Trzeba tylko poczekać. Poczekać!`"
"Jaki może być dzień, który zaczyna się od szukania psiej kupy? Wiadomo, gówniany! Jagoda nie miała co do tego wątpliwości."
˙
"Deszcz. Znowu deszcz. Sam już nie wiedział czy to pada na dworze, czy raczej w nim, gdzieś w środku. W każdym razie poczuł wilgoć na policzkach i to go dobiło. Baba!-usłyszał w sobie pogardliwy głos ojca. - Płaczliwa, rozmamłana baba."
"Potem jednak przyszło jej na myśl, że może tego lata już nie będzie potrzebować wolnego czasu. No bo jeśli Marcin ją oleje, to po co jej wolne dni? Chyba po to, by głębiej odczuć samotność."
˙
"Musisz żyć. Musisz. Słyszysz?! - powtarzała szeptem, bojąc się jednocześnie,że Wiesiek na złość jej i wszystkim innym najzwyczajniej w świecie umrze."
"Zasnąć na długo, a może nawet na zawsze . Taki był plan Wieśka . Nic mu nie będzie potrzebne, ani żarcie, ani picie, ani niczyja obecność ani nawet skręty. I żeby nic się nie śniło. Nic!"