siedzi na kanapie i myśli o niczym. nieistotnym niczym, niczym niemyslącaona. w tle głosu pani progrozantki wyczuwa, wysłysza wibrująca komórkę, wibracje głucho odbijają się od drewnianego blatu ławy, wprawiając ja w drgania. słyszy coraz wyraźniej. po zastanowieniu postanawia wstać , łaskawie , ociężale , przyczepiona do techniki.. patrzy na wibratora owego się wyświetlającego . toon. odbiera,wibratorowi do słowa dojść nie daje, zaczyna. przydałbyś mi się teraz bo mnie plecy swędzą. mało romantycznie? może orginalnie? wibrator nie omieszka udzielić odpowiedzi godnej pytania. wisi ci w łazience . ona zaskoczona? że niby przydatny ty ? wibrujący obecnie głosu udzielający. nie, drapaczka.