Czasami myślę, że mogłabym polubić mrok. Odnaleźć w nim prześwit,
może nawet cieplejszyi bardziej intensywny od tego, które mam teraz przy sobie.
Może gdzieś tam czeka na mnie moje prawdziwe przeznaczenie.
Chciałabym zobaczyć, jak jest po drugiej stronie,
choć wiem, że gdybym przekroczyła granicę, nie byłoby już odwrotu.
Nic już nie byłoby tak samo.
Jednak nie zrobię tego. Hamuje mnie brak odwagi lub rozsądek.
Czy powinniśmy czuć, że jesteśmy po właściwej stronie?
Czy niepewność jest znakiem, że czas na zmianę?
Użytkownik mafikus
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.