z dupy zdjęcie jakieś. nie lubię swojej mordy ostatnio. bardzo nie lubię.
w zasadzie to bałam się tego, co będzie po podjęciu decyzji, do której zbierałam się już od początku tego feralnego epizodu. tymczasem co? jest dobrze, jest świetnie. ^^ próbowałam na siłę uporządkować i wyrzucić ze swojego życia coś, co jednak z niego tak łatwo nie wyjdzie. po prostu jestem skazana na bałagan. i dobrze mi z tym. ^^
od paru ładnych dni nie potrafię się wyspać, pierwsze majowe dni zamiast na odpoczynku, spędziłam solidnie pracując. nad wszystkim. :) no i w końcu złapałam jakąś "fuchę". może nie wymarzoną, ale wykładanie odzieży w markecie nie wydaje się być najgorszym zajęciem. ;) jedynym minusem tego, co teraz się dzieje są chrabąszcze. grr, jak ja nienawidzę tych małych, wrednych potworów!
z zewnątrz wyglądasz słodko
nikt nie dostrzega twych wad
ale każdy kto cię spróbował
poczuł na ustach ten gorzki smak
szczerość, miłość, uczucia
tego wyraźnie ci brak. ;3