photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MARCA 2009

Czasami mam przedziwną potrzebę sprzedania się.

Upublicznienia swoich własnych przemyśleń za pare komplementów i miłych słów.

Czasami brakuje mi słów, by opisać emocje jednak piszę, bo czuję, że inaczej sobie nie poradzę.

Zazwyczaj z góry wiem co napisać, trudniej dobrac słowa. Teraz jest inaczej, słowa dobiera mi się lekko, lecz ciężko znaleźć w tym sens i morał.

Mam w głowie milion myśli, chciałabym..tak jak kiedyś, beztrosko napisać o tym wszystkim, jednak coś mnie blokuje. Chciałabym poważnie na jeden temat-nie mogę wybrać.

Może więc pokolei.

Tak wiele rzeczy w naszym życiu zmienia się z czasem. Ideały, kanony, wzorce, do których odnosimy nasze postępowania. Zmieniaja sie marzenia i plany. My się zmieniamy. To zadziwiające, że czasami jedno wypowiedziane słowo, może mieć wpływ na całe nasze dalsze życie, zaczynając od prozaicznego 'tak' kończąc na absurdalnym 'zabiję cię'.

To zadziwiające jak można obserwować własne dorastanie. To jak automatycznie zaczynamy robić rzeczy, które wczesniej były dla nas czymś odległym. Podejmowanie decyzji, planowanie przyszłości, na pozór prozaiczne rzeczy, które są czymś naturalnym, dla mnie są czymś niezwykłym. To wszystko co mówiła mama, babcia, ciocia, co zawarte było w książkach uwielbianych w dzieciństwie i przyjmowane bylo z lekkim buntem i dumnie brzmiącymi słowami 'ja taka nie będę' dopada i mnie. Naturalnie, delikatnie, powoli i co dziwne bez buntu. Zadziwiające jest to życie, psychika.

Z delikatnym uśmiechem spoglądam z przeszłość i różne etapy swojego uwielbienia do przeróżnych 'dorosłych' słów, książek, piosenek i filmów, używanych, czytanych, słuchanych i oglądanym z powinności i ukrywanej ciekawości. Teraz powracając do starych pamiętników czy albumów przypominam sobie 'tamte' chwile, wracam do książek, filmów i wiem, ze tak naprawde nie ma w nich niczego 'dorosłego'. Odbieram je w zupełnie inny sposób, bo wyciągam z nich wnioski, uczę się. Teraz moje wcześniejsze podejście wydaje mi się nieco infantylne, choć wiem, ze było ono niezbędne do tego abym była teraz tu gdzie jestem. Najzabawniejsze jednak jest to, że za pare lat moje dzisiejsze przemyślenia będą dla mnie równie dziecinne;d  

(Czasami jednak tak bardzo chciałabym tam wrócić, dalej wierzyć w to, że jak będę miała 18-ście lat to wyprowadzę się z domu a kolor moich włosów sprawi, że będę wyjątkowa...)

Wydaje mi się iż zaspokoiłam swoją potrzebę sprzedawania się na kolejne 2 miesiące.;d

 

 

 

Najświeższe zdjęcie jakie mam-równo rok;d

Komentarze

~aaadusia uwielbiam te twoje przemyslenia :)
11/06/2009 13:58:56
~Kurkos Zmiany zmiany zmiany... nie unikniemy ich nigdy. Przychodzą same chociaż nawet ich nie chcemy. Ostatnio na każdym kroku słyszy się zmieniłeś się, kiedyś taki nie byłeś, a czy ktokolwiek planował te zmiany?? Ja przynajmniej na pewno nie. Mówisz o patrzeniu w przeszłość, moim zdaniem patrzenie w przeszłość to niepotrzebne cofanie się, często przez to spoglądanie w tył gubimy to co mamy teraz, a co jest ważne dla nas. Czy nie lepiej patrzeć w przyszłość, albo chociaż w teraźniejszość?? A co do dorastania, nasze zachowania muszą się zmieniać, bez tego byłoby za nudno, świat stanąłby w miejscu, nie byłoby niczego nowego i to właśnie dzięki zmianie ideologii. Głupi przykład ale po tym powalonym romantyzmie nie przyszedłby pozytywizm, gdyby ktoś tam nie doszedł do tego, nie zmienił swoich ideologii nie dorósł do zmian. Ostatnio wiele się zmieniło w naszym życiu prawda??
Brakowało mi tych przemyśleń :* ;*
30/03/2009 9:51:16
~KarolL hsuahshshuah
trafne spostrzeżenia! pozniej bedziesz miała duzo zmartwien zwiazanych z zapewnieniem sobie dobrobytu. (wszędzie "Z" panuje uahsuahs)

Spoko to, też minie! za jakies 50 lat, jak na emeryturze będziesz!:D
29/03/2009 19:49:20
aniucha Nie uważam, aby wyrazanie swoich mysli publicznie bylo sprzedawaniem sie.
29/03/2009 15:42:34
ollie91 Ha.. Ja podobnie często wracam do przeszłości, żeby móc porównać co się zmieniło i czasem z przerażeniem stwierdzam, jak na przestrzeni kilku lat, czasem miesięcy zmieniam swoje myslenie, odbieranie świata. Kiedyś wkurzało mnie, że rodzice mówili mi co mam robić. Robiłam po swojemu i i tak nie wychodziło. Teraz też się wkurzam, ale wiem, że w większości spraw mają rację i będzie tak, jak mówią. Przeraża mnie fakt, że kiedyś też taka będę i swoimi doświadczeniami będę chciała uchronić moich bliskich, dzieci.
Nie chcę dorastać. Nie chcę znowu dostrzec nowego, jakże niemiłego aspektu życia. Nie chcę zobaczyć, że świat jest jeszcze gorszy, a życie jeszcze cięższe. A z roku na rok, z dnia na dzień dostrzegam coraz więcej.
Do zobaczenia jutro ;*
29/03/2009 12:10:29
jokaa Ja tam nie wiem co dzieje sie w prawdziwym swiecie,tylko czasami opuszczam swoją glowę żeby z wami porozmawiac.Jak dla mnie wzorce nie istnieją,a kanony sa po to aby je łamac.nigdy nie bede żyla schematycznie:*
29/03/2009 10:35:02
~katarzyna Rozumiem Cie... przechodze przez dokładnie to samo . To ponoć właśnie jest dorastanie -.-'
29/03/2009 9:28:57
~krysztalowekroplelez Ha, wiadomo. ;D

Ciekawe są te Twoje przemyślenia. No i wracanie do wszelkich pamiętników, zapisków i tym podobnych nawet sprzed roku daje możliwość zobaczenia, jak bardzo się zmieniamy. I nasz światopogląd również.
Dlatego w sumie fajnie było wtedy prowadzić jakiś notes, żeby teraz to poczytać, pośmiać się, powspominać no i wyciągnąć jakieś wnioski .

Kusisz fotką. ;>
;***
29/03/2009 8:51:56