No powiem wam, że nie jest mi za wesoło. Ferie się skończyły, jestem sobie w Warszawie, dziś zaczynam zajęcia. Nie chcę już tu być, nie chcę tu mieszkać. Zginęły mi podręczniki do portugalskiego no, szlag by to trafił. Do tego muszę załatwiać wpisy, bo wcześniej byłam chora i nie mogłam.,. no beznadzieja po prostu...
nienawidzę studiów, ot co. po prostu już mi się przestała ta zabawa podobać.
trzeba jakoś wyjść z tego stanu zgrozy ....
dwusetne zdjęcie będzie dopiero jak będę mieć dobry humor.