Taki glupi obrazek, a tak smieszy masakra.
Podobno to my decydujemy o tym jak wyglada nasze zycie, ale jak umiejetnie nad nim panowac? To pytanie zawsze bedzie dla mnie zagadka. Moze to przez nieprawidlowe lata funkcjonowania, moze przy glupote, moze przez idiotyczny tok myslenia tak wiele psuje, nie chcac tego. Dlaczego zawsze najbardziej ranimy bliskich a do wrogow jestesmy neutralni? Moze ja po prostu mam tak dziwnie cos zakodowane w glowie... kto wie.. na pewno trzeba sie cieszyc tym co sie ma, poki jeszcze sie to ma. Bo potem juz nie jest tak kolorowo. Ciesze sie, ze mimo tego jak jest, dostaje kolejna szanse na naprawienie swego wnetrza, a podobno po tym, wszystko co na zewnatrz naprawi sie samo. Kocham mojego mezczyzne najbardziej na swiecie i ciesze sie, ze to u jegi boku moge tak rozkwitac, nie wstydze sie tego i nie mam zamiaru tego ukrywac:-) rano do pracy. Czas spac . Dobranoc.