Pierwszy raz z sutaszem zaliczam do raczej udanych, spodziewałam się większej katstrofy ;). Widzę masę niedociągnięć, ale duma mnie rozpiera i tak.
niedostępne - moje <3
Następne - mam nadzieję - będą już piękne, RÓWNE, i uda mi się je zrobić szybciej, bo te - to jedynie cztery godziny pracy :)
A przyszedł mój wredny kot i od razu bigla urwał, i wykombinowałam dzięki temu solidniejsze montowanie :)