Zycie pędzi nieustannie..płynie a ja ciągle w tym samym punkcie brak mi jego słów i gestów .. Jego samego też mi brak... Mam ochote pamiętać jego lub czasem go poprostu nienawidze..... Czy czasami myśli o mnie??? Tego nie wiem ja o nim i ti często.. Pojawia się i znika zostawiają mnie dając nadzieje i zabierajac przy kolejnym spotkaniu.... Czy te 2 żywioły kiedyś sie spotkaja ???? A może to tylko mi się wydaje może to złudne nadzieje ....??!!! A jednak istnieje ciągle bez przerwy ,,,