Dziś dzień no nawet udany nie mogę powiedzieć,że był zły.
Na 9:00 poszłam do lekarza na pobranie krwi.Spotkałam Darie :)
I wcale nie krzyczałam jak to misiek mi mówił :*
Potem z Darią na chwilkę do mamy, na kawkę do cafe bordo i do domku.
Później poszłyśmy do Figatki,i zaczęło sie robienie deseru gdzie galaretka zamarzła,bo kto normalny wystawia galaretkę na balkon? :D chyba tylko Darcia.
No nie będę nawet pisała co dokładnie robiłyśmy,potem na miasto i już do domku,wszyło na to,że cały dzień spędziłam z Darcia ;*
Myślałam, że skarb do mnie przyjedzie no , ale widzimy się jutro <3
Za 36min. będzie równy miesiąc odkąd jesteśmy razem ojojoj...jak to szybko zleciało <3!
Tęskni mi się za Tobą cholernie, ale musze wytrzymać jakoś ;c ;*
Czekamy czekamy do 00:00 <3!
...byłeś i będziesz moim marzeniem ! <3...