photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 MARCA 2015

Rozdział 4

* 2 dni później*

 

 

 

Czekałam już pod blokiem w którym mieszkała Paula. Zaraz miała iść do pracy. W końcu zeszła na dół.

 

- no AMEN!!! myślałam, że się tu nie doczekam- powiedziała z lekkim sarkazmem w głosie

 

- no dobra dobra jedź już

 

Podjechałyśmy już pod stadion. Wyszłyśmy z samochodu i skierowałyśmy się w stronę wejścia. Wpuścili nas bez problemu. Paulina poszła do trenera a ja grzecznie usiadłam na trybunach. Paulina rozmawiała dość długo z trenerem, aż do momentu dopóki piłkarze nie weszli na stadion. Zaczęła coś tam gadać do piłkarzy. Po 3 godzinach nareszcie mogłam z nią porozmawiać...a jednak nie!. Wysłała mi sms żebym czekała przy wyjściu na nią. Tak też zrobiłam. Czekałam na nią chyba z 30 minut. wyszła z szatni w towarzystwie Messiego Neymara i Daniego Alvesa. Piłkarze momentalnie się do mnie uśmiechnęli. 

 

- To jest Gabriela, moja najlepsza przyjaciółka- powiedziała do piłkarzy Paula

 

- Cześć śliczna! rzekli piłkarze

 

Nie ukrywam trochę się speszyłam, no ale przy takich przystojniakach trudno w ogóle się ruszyć a co dopiero coś powiedzieć. Paulina rozmawiała jeszcze o czymś z Alvesem i Messim, zauważyłam, że Neymar zmierza w moją stronę.

 

- Hej, czy ja cię już przypadkiem gdzieś nie widziałem?- spytał i zrobił ten piękny uśmieszek przy którym każdej dziewczynie uginają się nogi.

 

- tak, wpadłeś na mnie w parku!- odpowiedziałam i się uśmiechnęłam

 

- no właśnie! wiedziałem, że cię gdzieś już widziałem, zresztą trudno zapomnieć tak pięknej twarzy

 

Natychmiast oblałam się rumieńcem.

 

- heh..dziękuję

 

- co robisz dziś wieczorem? może zechciałabyś iść ze mną do kina?

 

- czy ty mnie zapraszasz na randkę?- zapytałam z wielkim zaskoczeniem na barzylijczyka

 

- tak, owszem, to co?

 

- tak, nie ma sprawy, a o której?

 

- o 20, przyjadę po ciebie

 

Podałam chłopakowi adres mojego domu i odwiozłam Paulę do domu a następnie sama wróciłam do swojego.
***

 

Stałam przed moją szafą i kompletnie nie wiedziałam co mam ubrać. W końcu zdecydowałam się na moją ulubioną żółtą sukienkę. Ubrałam ją i poszłam zrobić makijaż. Nie był on za mocny. Rozpuściłam swoje długie proste brązowe włosy i siadłam koło okna. Czekałam niecałe 10 minut a pod mój dom podjechał Neymar. Po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi chłopakowi.

 

- Wow! pięknie wyglądasz- oznajmił chłopak

 

- dziękuję, ty też- powiedziałam

 

Wyszliśmy z mojego domu i wsiedliśmy do jego białego audi. Zamiast do kina zabrał mnie do cudnej restauracji. Zamówiliśmy jedzenie i rozmawialiśmy na przeróżne tematy. Po skończonym posiłku zdecydowaliśmy się przejść brzegiem morza. Spacerowaliśmy dość długo gdy nagle chłopak się zatrzymał i na mnie spojrzał.

 

- Wiesz co? gdy się uśmiechasz robi ci się taka mała kreseczka na czole

 

Nic nie powiedziałam tylko się uśmiechnęłam do niego.

 

- Czemu?- spytałam- Czemu ja?

 

- Czemu? ponieważ odkąd pierwszy raz cię ujrzałem, od razu się w tobie zakochałem, nie mogłem o tobie zapomnieć

 

Wbiłam spojrzenie w swoje buty. Wiedziałam, że Neymar na mnie patrzy i byłam pewna- jeśli podniosę wzrok, spróbuję mnie pocałować. Zdziwiło mnie to jak bardzo tego pragnęłam. Zamrugałam i na niego spojrzałam. Neymar czekał. Tak to się zaczęło.

 

 

 

Jest 6 rozdział !!! KOMENTOWAĆ!!!  :P