Chyba sie pogubiłam w życia pedzie. Tak wiem nie ja jedna i nie ostatnia. Plątam się, szukam w ludziach czegoś, chcę dojrzeć człowieka...jego wnetrze, wiedziec co tak naprawde czuje...bo ludzie nie zawsze mowia nam to co naprawde mysla...lecz po co to robia? Jest tak wielu ludzi którzy potrafia klamać patrząc prosto w oczy :( to smutne. Lecz nie trace nadziei na ludzkie dobro... przeciez sa na swiecie i dobrzy ludzie... wierzą w sny, wierza ze sie spełniaja, i ze to co zle zostanie wynagrodzone, ze ból kiedys minie... sa ludzie ktorzy przez cierpienia odcinaja sie od swiata, a nie powinni pomimo bólu, i tego ze czuja sie jakby ktos zamknal ich w klatce cierpien rezygnowac z zycia, bo ono jest tylko raz dane. Czas mija nieublagalnie...sekunda goni sekunde, raz po raz jakaś łaza spływa po policzku, potem nadchodza chwile na szczescie, i szczescie to pozostawia jakis slad w nas...mamy namiastke sil do walki. Dlatego nie traćmy nadziei na to, że los sie kiedys odmieni, a gdy juz to sie stanie, bedziemy mogli poczuc wolnosc na własnej skorze, ból zamkniemy w ksiedze zwanej "[b]przeszłość[/b]"...
J[b]eden z najpiękniejszych listów miłosnych ostatnich czasów
który napisała pewna amerykańska dziewczyna...[/b]
Pamiętasz ten dzień, kiedy pożyczyłam od ciebie
Twój nowy samochód i rozbiłam go?
Myślałam, że mnie zabijesz, ale nie zrobiłeś tego.
Czy pamiętasz, jak kiedyś wyciągnęłam cię na plaże,
chociaż twierdziłeś, że będzie padać, i rzeczywiście padało?
Myślałam że zawołasz: "A nie mówiłem?". Ale nie zrobiłeś tego.
A pamiętasz, jak kokietowałam wszystkich,
żeby wzbudzić twoją zazdrość, i ty byłeś zazdrosny?
Myślałam, że odejdziesz ode mnie, ale tego przecież nie zrobiłeś.
Czy pamiętasz jak zrzuciłam tort truskawkowy
na dywanik twojego samochodu?
Myślałam że mnie uderzysz, ale nie uczyniłeś tego.
Czy pamiętasz, jak zapomniałam ci powiedzieć,
że na pewnym przyjęciu obowiązują stroje wieczorowe
i ty przyszedłeś w dżinsach?
Myślałam wtedy że mnie spoliczkujesz, ale nie zrobiłeś tego.
Zawsze miałeś dla mnie cierpliwość, kochałeś mnie i broniłeś.
Mam na sumieniu tyle win wobec Ciebie.
Tak bardzo chciałam Cię prosić o przebaczenie
kiedy wrócisz z Wietnamu.
Lecz ty nie wróciłeś...
Pamiętaj: przychodzisz na świat jeden raz. Zatem całe dobro,
które możesz wyświadczyć drugiemu człowiekowi - okaż natychmiast!
Notka krótsza niz zwykle...jestem troszke zmeczona...ide spać...jutro szkola ;/...ble...
Pozdrawiam :*:*