Weave in and Weave out...

fot. Natalia Kaczmarska

Muszę wykorzystać wszystkie stare zdjęcia, bo jak tylko moja fotografka dostanie obiektyw to idziemy na nowe ^^

Świeżo po turnieju:

3/9 w LA

8/8 w ST(Buahahahahahahhaha)

+ tona lakieru na włosach, samoopalacz na mordzie i lampa solna zamiast pucharu o.O

Ale i tak jest dobrze.

MAM BORN THIS WAY. Specjalnie jechałem do lubina po moją Special Edition. Opłacało się. Po prostu Gaga tak nakurwia, że ni słucham od ponad tygodnia nic innego poza albumem. Ah... Wkręcam się w to wszystko jeszcze bardziej... Przynajmniej poprawię mój angielski.

Wszystkie te informacje, występy... I tak teraz kurwa żałuję, że nie mieszkam w NYC, chociaż za kilka lat będę. Tak postanowiłem jakiś rok temu...

Macie nawet linka, ale z deka później dodany... Po obejrzeniu całej serii.

O. Mamuska woła "leć po lody!". No to idę.

Wróciełem. A tak przy okazji to wszystkiego najlepszego mamo z okazji Dnia Matki!

Lody mi się topią na parapecie...

A kiedy oglądałem "INSIDE THE OUTSIDE" z Gagą, słysząc o jej życiu popłakałem sie 3 razy... I w pewnym sensie czuję się trochę jak ona, tyle, że oczywiście ONA miała tę wygodę, że mieszkała w NY ;< To jest to czego mi brakuje... To ta wielka inspiracja jaką niesie ze sobą to miasto...

Sorki, dawno mnie tu nie było, więc muszę pospamować :3

W sumie to niedużo zająlem, ale jakoś teraz nie mam o czym pisać... Wszystkie moje myśli są takie krótkie, bez rozwinięcia... Czuję się przytłoczony.

Edit: Racja Asia

XOXO

Madzialen