Jedną z rzeczy, których najbardziej się boję jest przemijanie. To, że powoli dążymy do swoich marzeń i zanim sie obejrzymy, jest już za późno na ich zrealizowanie. To, że robimy to co kochamy i nagle już nie możemy tego robić. To, że dla ludzi, których niegdyś uwielbialiśmy, nagle stajemy się kimś obcym. To, że chcialiśmy tak zrobić tak wiele, a nagle orientujemy się, że nie zrobiliśmy nic.
Tak chciałbym zostawić po sobie jakiś odcisk, wspomnienie, dla świata, albo chociaż dla ludzi mi bliskich. Chciałbym, żeby po latach, ktoś wspominał mnie z uśmiechem na ustach, bo przyniosłem temu komuś trochę szczęścia, radości. Że wniosłem coś do ich życia.
Czasami zastanaiwm się, jak moi przyjaciele zareagowaliby na wiadomość o moim... No wiecie... Odejściu. I ile osób przyszłoby na pogrzeb...
Ale to nie czas na to. Trzeba brać się do czegoś, bo trzeba walczyć o swoje marzenia.
Przepraszam was... Troszeczkę się rozkleiłem...
Wakacje się kończą. Cóż... To były udane wakacje... Ale chyba chcę już wracać do szkoły.
Na nic dłuższego nie mam siły.
Dobranoc.
XOXO
Madzialen