Jutro 1sze urodziny mojego synka.
Zlecialo jak z pyty strzelil. Wciaz pamietam drugi dzien po porodzie - moje 'no, zajebiscie, mam dziecko... bosh, przeciez ja nic nie wiem, ja nawet nie wiem jak go przewinac!'. No, bylo ciezkawo momentami.
I pewnie jeszcze nie raz, nie dwa bedzie.