Co za dzien..
Najepierw mialam jechać do Gdanska.. potem nie wiem.. a do factory..
I nie wiem czy zaraz jade do teog Gdanska czy nie.
Zaraz sie okaze.
w kazdym razie caly day poza domem.
I nici ze spotkanie z MateuSzem ;( KC! ;(;( i przepraszam.
I Mat jutro jedzie na zielona szkole
i chujnia bedzie.
i nie chce mi sie pisać..
|I nie chce isc do szkoly.
i w ogole.. ehh..
jak jadę to 15:30 mam pociag.
i otwierając piwo sobie rozwaliłam palcaa... ;/
wrr.. ;/
shiit!