Długi weekend uważam jak najbrdziej udany zwłaszcza wypad jednym samochodem z naszymi znajomymi (moimi i Adriana rzecz jasna) Jadzią i Michałem na podbój Czech. Było zajefajnie, wspaniale, super, crazy, cool. Doszliśmy do wniosku, że musimy częściej razem jeździć na takie wypady poza miasto czy też poza państwo. Może w weekend naszą ekipą wyskoczymy gdzieś na jakieś balety, a 21 maja na urodziny do Michała - zapowiada się super impreza w super towarzystwie, a w lipcu wynajmujemy gdzieś jakiś domek w górach i jedziemy się bawić, bawić i jeszcze raz bawić ;D