Ostatnio dużo się dzieje. Mama nie dostaje chemii od sierpnia. Jednak do listopada jeździła na kontrole. Teraz wyrusza dopiero w styczniu i oby dalej po dobre wieści. Ten rok był najbardziej męczący i zabiegany. Przez czas leczenia musiałam kursować na dwa domy, do tego Amelka i praca. Niech przyjdzie już ten kolejny rok i przyniesie lepsze.. W pracy możliwy awans, ale w następnym roku będzie wiadomo więcej. W lutym czekają 2 święta: 6 urodzinki naszej Księżniczki i 7 wspólnych lat. Chciałabym jedynie by w kolejnym roku Patryk miał możliwość pracy na miejscu, ale wiadomo - nie można mieć wszystkiego. Jednak widać po naszych relacjach, że już kawał wspólnego czasu za nami. I to wbrew temu, że czym dłużej tym gorzej u nas jest odwrotnie znowu. Kawałek czasu mija, a my szczęśliwi, uśmiechnięci i każde rozumie drugiego bez słów.
Patrząc na godzine to pora już raczej spać. Leże już pod pierzynką i przytula mnie najsłodsza Blondyneczka. Dobranoc Kochani.