nie pisałam nic ze względu na mój pobyt w szpitalu ..
Wyszłam wczoraj, o 15 byłam już w domu
to co przeżyłam .. nigdy nie zniknie z mojej pamięci, nigdy o tym nie zapomnę. Do końca życia będę miała w uszach ten głośny krzyk i będę czuła ten cholerny ból
już nawet we własnym domu nie czuje się dobrze
przez pobyt w szpitalu, budze się po nocach z płcze, rozglądam się żeby uświadomić sobie czy jestem w domu i nic mi juz nie grozi
całymi dniami ryczę
tak kurwa mocno boli !
psychicznie i fizycznie
Ale wszyscy mówią że bardzo dzielnie walczę z tym diabłem z tym gównem
bo tego nie nie da się inaczej nazwać
termin trzeciej operacji już ustalony
wracam tam za 2,5 miesiąca.
niby to dużo czasu ale ja już nie mogę znieść tego ..
ktoś może pomyślec że jestem głupia że tutaj to wszystko piszę ale to jedyne miejsce gdzie mogę podzielić się tym i wyrzucić pare rzeczy z siebie.
ktoś może też pomyśleć że sie żale. Ale to nie jest żal, to jest ból, to jest kurwa cholerny ból którego nie mogę pokonać.
Nie mogę znieść uczucia gdy przyjeżdża do mnie rodzina i z zapłakanymi oczami łapią mnie za rękę i mówią, że muszę dać radę i muszę być dzielna.
Gówno prawda. wcale nie muszę być dzielna
nie życzę tego NAJGORSZEMU wrogowi