''No pewnie, a teraz ty posłuchaj mnie.
Ja miałem to samo rano, jak miałem wstać z łóżka,
Nie umiałem to przyjebałem se w płuca buszka
I nagle schiza, patrzę a tu Mona Liza
Mówi mi, że będzie biba, a ja na to co? Ryba
Wybacz kochana, ale nie jesteś prawdziwa,
Może wielu Cię wyrywa bo wyglądasz jak żywa,
Ale nią nie jesteś i co ty na to powiesz?''