Tyle się ostatnio działo, dzieje...
Starciliśmy szansę na mistrza, nie weszliśmy do finału LM...
W pewnym momencie się coś kończy, ok zamykamy powoli ten sezon, ale należy wyciągnąć z niego wnioski, to raz a dwa trzeba wrócić w przyszłym sezonie ze zdwojoną siłą!! Kocham ich i będę z nimi czy to wygrywamy, czy też przegrywamy. Owszem, jestem zmęczona tymi przegranymi, złymi meczami... ale jesteśmy rodziną i musimy być z nimi! Jeszcze tyle przed nami :))
Bardzo było mi przykro, kiedy po półfinale Iker był obrażany i cała drużyna obrzucona błotem.. Szczerze? Dla mnie walczyli do ostatniej sekundy, czułam to i widziałam, cierpiałam tak samo jak oni po meczu... Nie potrafię długo się na nich złościć, szkoda mi ich :(( To jest właśnie miłość.
Trzymajcie się MADRIDISTAS! :)) Pamiętajcie, że nie możemy ich teraz zostawić. Mi też jest ciężko, ale musimy trzymać się razem! Jesteśmy rodziną, pamiętajcie!