#pozytwnie #tolubię !
Wiem, że już minęły 4 dni od niedzielnego meczu a ja dopiero się tu odzywam, ale nie wyrabiam. Wczoraj jak wyszłam z domu o 6:40 tak wróciłam o 20:25 ! Młodzieżowa Rada, szkoła i inne obowiązki dają mi popalić. Czekam bardzo na maj, bo wtedy będę miała praktyki w biurze podróży to odetchnę od szkoły!
Co do meczu to... TAK, NADAL JESTEM KIBICEM REALU MADRYT!! BYŁAM, JESTEM I BĘDĘ BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTO!.
Nie jestem zła na chłopaków, wręcz przeciwnie jestem z nich zadowolona, że podnieśli się, po ciężkim czasie, że przygotowali się do tego meczu i naprawdę grali okey. Boli mnie to, że nie zdobyliśmy pkt, bo zasługiwaliśmy przynajmniej na 1 Ten nieuznany gol, wrrrr.
Ale dla mnie oni nie przegrali! Bo się zabrali do roboty i dali nam nadzieję, ,,na lepsze jutro" ;) A Barcelona jakoś specjalnie się nie pokazała..
Dobra, a teraz chłopaki macie mi wrócić zdrowi z tych reprezentacji!! I w dobrej formie!
Czeka mnie jeszcze dziś romnsik ze słowkami z anglika i materiałem na sprawdzian z niemca. Trochę już ogarnęłam, zrobiłam sobie przerwę na jedzonko i musiałam to do Was w końcu zajrzeć :)
To, co się dzieje ostatnio na świecie mnie przeraża. Nie potrafię tego zrozumieć jak jeden człowiek, mógł dopuścić do śmierci tak wielu osób? Jeśli chciał skoczyć swoje życie, to mógł to zrobić w zupełnie inny sposób! Co za podłość, bezmyślność, no nie mam słów!