Biegając z Wojcieszkiem.
piosenka aniołowa stała się mą modlitwą tego wieczoru, gdy koloru i powietrza mi trzeba, i nieba, i słońca. Do końca zostając, by zdrowieć. milczenie to też odpowiedź.
Wiem:
Przyjdzie anioł jasnooki
I przyda sensu dniom jałowym,
I pojaśnieją wasze oczy,
I uniesiecie wyżej głowy,
I zobaczycie sens i spokój
W anioła jasnych źrenic głębi
Wy:
Dziś stojący na uboczu,
Wy:
Dziś nikomu niepotrzebni.
Zlećcie się anioły jasnookie
Przydajcie sensu dniom jałowym,
By pojaśniały moje oczy,
Bym uniósł znów wysoko głowę.
Wiem:
Przyjdzie anioł jasnooki
I przyda sensu dniom jałowym,
I pojaśnieją nasze oczy,
Wysoko uniesiemy głowy,
I zobaczymy sens i spokój
W anioła jasnych źrenic głębi
My:
Dziś stojący na uboczu,
My:
Dziś nikomu niepotrzebni.
Tobie dedykowane, gdy rzęsy tulą powieki, na wieki Twą wyjątkowość w sercu zachowując, i żałując, że nie było nam dane być blisko.
To wszystko.