to samo łóżko, tan sam koc, ale innego dnia.
Mam dość siedzenia w domu i leżenia w łóżku. Jutro do szkoły mimo anginy (i tego, że kompletnie nie rozumiem fizyki).
Może niebo się rozjaśniło, ale w głowie jak na razie nie.
jum daba dej, daba dej :D
EDiT:
Muszę kupić sobie kliszę.
I mnie jeszcze jutro nie puszcza do szkoły- gorączka :/