eh ten fbl.

ostatnio myślałam trochę o przyjaźni,

trochę o tym, że dla tych prawdziwych warto czekać,
na przykład na to, żeby wreszcie wrócili, tacy jak byli wcześniej.

są też tacy, którzy pojawiają się
spełniają swoją rolę i odchodzą,
na nich nie czekaj, bo się zawiedziesz.
oni mają zmienić Twoje życie, pozostawić wiele wspaniałych wspomnień,

więc raczej pamiętaj o tym, co dobrego dla Ciebie zrobili i przekaż to dalej.

a czasem można pomylić przyjaźń z po prostu zwyczajną,

może trochę bliższą znajomością, bo
kiedyś czytałam o banku przysług. no, że poświęcasz swój czas, dzielisz się wiedzą, talentami, z ludźmi na całym świecie,
dzięki temu, później możesz taką samą ilość przysług uzyskać od innych. to działa wszędzie. na najwyższych szczeblach władzy
i gdzieś tam w rynsztoku. taka przestrzeń wzajemnej pomocy.
twoja lokata to dobre uczynki, zysk jest ogromny.

szczerze mówiąc, bez tego nigdzie nie zajdziesz, przynajmniej nie na długo.

wchodzisz w to?



Lidka raczej nigdy mi nie zginęła, zawsze jest, kiedy trzeba,
Lidku te 21 to jeszcze nie koniec. :P
byj zawsze <3

ps to miało się pojawić wczoraj, no alee niee, bo fbl zrobił mnie w uja.

klik.