''Dawno dawno temu
Przed kilkoma godzinami
wysoki chłopak o niskim wzroście
szedł z sześcioletnią staruszką
po łące pokrytą asfaltem
''był czwartek i jak na początek tygodnia
przystło chłopak szedł
leżąc na siedząco
w pozycji kucznej w trakcie czołgania się do sklepu
ulicznego po mąke
lecz mieli tylko zielone pomarańcze
Poszedł z nimi do wujka
z, którym poszli samochodem na rowerze
na basen pogiegac po górach
na rękach z odwaznikami
Po powrocie wchodzi wujek do windy a tam schody
naciska guzik i wchodzi. Na górze czeka ubrany golas, na boso w butach z gaśnicą, i zapytał czy nie pójdą do kina na zakupy.
Jest wieczór około 8 rano po południu, więc zaczęli pić kanapki zagryzając wodą niegazowaną z gazem.
Po niesytym posiłku byli bardzo najedzeni, więc poszli jeść dalej gdyż byli głodni.
Po drodzę spotkali dziewczynkę z kwadratowymi trójkątami w kształcie koła na plecach, więc nie zapytali jej co sie stało, a ona odpowiedziała im, że dziadek ma zielone sandały.
Wpadli w szok po zobaczeniu tej wiadomości
i zaczęli krzycześ z całych sił po cichu, by przeszkadzac ludzią bo byli w bibliotece na stadione w którym odbywał sie mecz.
W którym uczestniczył tłum liczący jedną osobę.
Która siedziała na drewnianym kamieniu opalając się w cieniu''
najlepsza bajka ever dziekuje <3