Mój Pyluś 3 lipca skończy 2 miesiące!
Od 19 maja do 27 maja leżeliśmy w szpitalu, malutki złapał infekcję nerek.
Po antybiotykoterapii jest zdrowy jak rydz!
Już nie karmię piersią, pokarm zniknął odkąd zaczęłam dokarmiać go mlekiem modyfikowanym.
Ma trudności z załatwianiem się, za każdym razem mocno się spina, piszczy i puszcza bączki a kupka pojawia się raz dziennie albo wogóle.
Nie wiem co się dzieje, badania brzuszka i usg nie okazały nic niepokojącego.
Na szczęście Malutki je dużo, rośnie jak na drożdżach!
Z 2570g mamy prawie 4000g!
24 czerwca pierwsze szczepienie poza szpitalem.
Kupiliśmy szczepionkę skojarzoną.
Chcemy zaoszczędzić Mikołajowi bólu.
Jeszcze nie wiadomo do kogo Nasz Kurczaczek będzie podobny.
Jak narazie rozpcha się w łóżku (rano bierzemy go do siebie) jak tata :)
Zasypia sam w łóżeczku i jest grzeczny jak aniołeczek.
Ma piękne, gęste włoski i te oczka za które bym oddała wszystko!
Nie mogę doczekać się aż zacznie się uśmiechać, bo robi to tylko przez sen.
Choć dzisiaj po pogłaskaniu Misiaczka po nosku dwa razy się rozweselił!
Mikołaj jest całym Naszym światem, sensem życia i skarbem, którego cały czas trzymałabym w ramionach.
Niewyobrażalne jest uczucie jakim go darzymy z mężem.
Nieporównywalne i piękne!