No, do Sevilli nareszcie przyszła wiosna, albo może lepiej... lato ;D
Zaczyna się najlepszy okres. Ten tydzień mamy cały wolny z okazji Feria de Abril. Od dwóch dni upał, ponad 30 stopni! Dziś poszliśmy nad rzekę się opalać i po 3,5 godziny już nie mogliśmy. Było tak gorąco! Aż strach się bać, co będzie w czerwcu i lipcu. W czwartek prawdopodobnie czeka nas wycieczka nad ocean z masą znajomych z całego świata.
Kocham taką pogodę, taki klimat. Wiesz, że na zewnątrz jest słońce, nie będzie padać, możesz robić, co chcesz! Promienie słońca dają mi dużo pozytywnej energii.
W czwartek pojechaliśmy z dziewczynami i trzema Włochami do Carmony, miejscowości niedaleko Sevilli. Ciekawie jest zobaczyć też inne miejscowości, małe, bo mają swój niepowtarzalny klimat. Mało cywilizacji, takie cofnięcie się w czasie.
Za mną zameczek w Carmonie z Bramą Sevillską.
A na koniec, w związku z moim muzycznym staczaniem się (przepraszam Proku), zostawiam Wam Justinka!
http://www.youtube.com/watch?v=iWJBOX66HRA