photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 SIERPNIA 2017

mialem odpuscic sobie piusanie tu ale od 2 dni jest coraz gorzej koolejny raz  budze sie po jakims przejebanym snie  zlany potem. a ze niemam nikogo z kim mogee sie tym podzielic  zostaje mi  to. wczoraj czy przed wczoraj mialem sen jak wiekszosc snow zapominam praktycznie odrazu ten nadal pamietam.  chyba dlatego ze najbardziej sie go obawiam najbardziej mnie przestraszyyl i zaczolem sie zastanawiac czy to nie jest kolejny z tych proroczych snow. albowiem snilo mi sie ze sie powiesilem ze stoje przy linie zalozylem petle na szyje i sie powiesilem trzesie mna  a po jakims czasie ktos podbiega do mnie i zaczyna mna telepac  bic mnie mam wrazenie ze ta osoba bila mnie i szarpala mna bo zrozumiala ze ja juz nie zyje a ja nadal widzialem wszystko swoimi oczami ale juz nic nie moglem zrobic , tak samo jak i ona z tym co zrobilem.  pisze ona bo ona  bo mam wrazenie ze na 80% w tym snie byla to dziewwczyna  ktora  jest powodem wszystkich ostatnich wpisow. dlaczego ten sen az tak mna  wstrzasna ?  z powodu mojej juz  sp. siostry. ktora w ten wlasnie sposob odebrala swoje zycie .  przez ten sen teraz ciagle przechodzi mi przez glowe ze w koncu  zrobie to samo. ale to byl sen z przed 2 dni moze jednego ciezko mi powiedziec lecz staralem sie z nim walczyc   i nie pisc tytaj o tym bo wiem ze ona moze to przeczytac. chociaz sadze ze po tym jak sie przyznala ze czyta co tu pisze juz nawet nie wlaczy tego bloga sadzac ze juz i tak nic tu nie dodam. alle czego pisze do was wlasnie teraz?  czego jednak napisalem? bo mialem kolejny sen jest 3 w nocu dokladnie 3,15  a mi snila sie ona  lecz tego snu z obawy o to ze moze go przeczytac juz nie opisze  wazne jest w tym to ze niebyl to najmilszy sen i ze obudzilem sie zlanyy troche potem i z mocno walacym sercem, z mysla o tym ze chce sie z kims tym wszystkim podzielic ze chce sie wygadac  w pierwszym momencie mialem ochote do niej zadzwonic lecz po chwili doszlo do mnie  ze przeciez mnmie juz nie ma w jej zyciu i i tak nie odbierze....  wiec zostaje mi pisanie tu  , to smutne bo mimo ze mam sporo znajomych niemam nikogo bliskiego  niekogo  jestem z tym wszystkim sam na sam  sam ze swoimi myslami   teraz leze  serce mi wali a rece mi sie trzesa mam ochote plakac  z nerwow  a jedyny sposob w jaki moge sie o tym wygadac  to blog bo bo  nie mam nikogo przedkim  chcialbym sie otworzyc  i kogo interesowal by  moj zywot na tyle zeby  byc dla mnie wsparciem.. w ostatnim czasie niby wiele sie dzieje do okola mnie  niby wiele sie zmienia w "moium" zyciu ale tak naprawde  moj swiat zatrzymal sie  w chwili kiedy uswiadomilem sobbie ze  wlasnie od tej chwili zostalem sam bo ona tak postanowila.  z jednej strony rozumiem ja  bo  tak chciala stwierdzila ze tak bedzie dla niej lepiej . z drugiej  mam wrazenie ze od tamtego momentu stoje jakby zawieszony w czasie  widze jak  wszystko przemija  jak wszystko idzie dalej a ja stoje posrodku tego wszystkiego  tego mijajacego mnie swiata  ze lzami splywajacymi po policzkach  wyciagnietymi dlonmi a w nich  moje krwawiace serce a w miejscu serca tylko pustka czern.  chcialbym  umiec to narysowac , obraz ktory wlasnie widze w sswojej glowie. moge wam go jedynie dokladniej opisac   chociaz chyba niema co opisywac.  ludzie przechodzacy obok  rozmazani  zeby bylo widac ze oni pedza a ja w srodku obrazu ze smutna mina  i lzami splywajacymi  od oczu przez policzki  az na koniec kapiacymi na ziemie  ,  w mojej piersi  dziura   wypelniaona czernia  moje dlonie wyciagniete  przedemnie  by pokazac  to co w nich mam mimo tego ze nikt nie zwraca na to uwagi bo wszystko leci dalej a ja stoje  w srodku tego wszystkiego.. a w dloniach mych  serce.  z zarosnietymi  bliznami  i z jednym  wielkim  rozcieciem z ktorego saczy sie krew  splyywajaca miedzy moimi palcami na ziemie.  tak by wlasnie wygladal chyba obraz uosabiajacy mnie w tej chwili  i w ostatnim czasie z reszta . zapomnialem dodac ze w tym wszystkim stoje nago lub tylko w bokserkach .  tak sobie teraz siebie wyobrazam, a i jedna z osob idacych dalej i mijajacych mnie z tym wszystkim jest  ona    tylko delikatnie zerkajaca na to wszystko z boku  i idaca dalej.  tak wyobrazam sobie ten obraz    gdybym tyllko umial malowac  to byl by moj  duchowo emojonalny  autoportret. ..
a co do tego snu z wieszaniem chyba mialem go  juz wczesniej niz dwa dni temu moglo juz minac kilka dni od tego snu ale wciaz mam wrazenie  jakbym  ciagle widzial go w glowie   jakby ten sen ciagle mnie przesladowal i snil mi sie przed chwila.  

no i w ten sposob napisalem kolejny  tekst ktoryy nikogo nie obchodzi .

jak z chlopaka z planami na zycie z wizja swojej i jej wspolnej przyszlosci w ciagu jednej chwili  mozna stac sie   kims takim jak jestem teraz .   

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika maciman.