Ty znów zaczynasz, jesteś dobra dziewczyna Nie zdołasz mnie powstrzymać trzaskam drzwiami, już mnie nie ma Wiem, obiecywałem wiele a to wszystko ma swą cenę
Przy mnie dziś przyjaciele, lecz wesoło mi z tym nie jest Nie jestem prorokiem lecz wiem, że pójdziesz bokiem Znów mijam Cię pod blokiem gdy obcinasz mnie z okien Niszczyliśmy to sprawnie ale wszystko ma być na mnie Dziś recenzje twą garnę, notowania me marne A gdzie ja w tym wszystkim jestem, gdzie na me uczucia miejsce? Znów ponoszę klęskę, widząc łzy, drżące ręce Takiego piekła nie chce, nie chce życia w udręce Ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz