patrze w okno. chce zaczarowywac gupich ludzi.
moge godzinami. jak zawieszona. a przeciez nikogo tam nie ma.
tylko deszcz. ciagle deszcz. wali o moj parapet.
wczoraj znow zmoklam. ale tym razem gipsowi nic sie nie stalo.
znow byly dałniki.<3
ale ja potrzebuje czegos innego.kogos? nie wiem.
re.ani.macji.
osiemnaście dni.<3 błogostan.