Tak wiele sie zmieniło,
tak wiele sie wydarzyło.
Czas zostac systematyczną.
Myśle że opisując swoje życie z opóżnieniem jednodniowym,nie nabawie sie problemów zacofania.
Chęć wylania z siebie goryczy,złości i smutku,pozostała do dziś..
Nie należe do osób wybuchowych,chyba.
Lecz każdy w swoim skromnym życiu napotyka osobe o którą bezgranicznie by walczył i chronił z całych swoich sił przed złem tego świata i krzywdą jaka może mu sie wydarzyć.
Gdzies tam w głebokiej podświadomości potrzebujemy w zamian tego samego,troski,lecz w takich chwilach nie myśli sie o formie"coś za coś"
Zacznijmy od tego że każda praca wymaga poświecenia,w każdej pracy jest ryzyko,zagrożenie życia.Aczkolwiek moim punktem zaczepienia jest praca którą zajmuje sie moja właśnie ta osoba o ktorej piszę wyżej,którą ta ja napotkałam na swojej drodze życie bowiem jest już dorosła to boje sie o nia jak o dziecko gdy zjeżdża na dół,tak zjeżdża na dół..kilkadziesiąt metrów pod ziemie i wykonuje czynności które z biegiem czasu przyswoją mu kłopotów zdrowotnych..ah ta Polska.Tak młodzi ludzie pracuja na tak niebiezpiecznych terytoriach.
Mimo to podziwiam ten zawód,jak i inne w której pracuja ludzie mający na celu uratowac drugiego człowieka.
Mając Ciebie przekonałam sie jak bardzo trzeba doceniac dzięn z pędzony z ukochanym.Strach ktory paralizował mnie wczoraj był nie do zniesienia.Minuty mijały a ja nie miałam nawet jednej oznaki z Twojej strony,nie chce nigdy wiecej tego czuć..
Jesteś ty dla mnie i ja dla Ciebie,nie może mi Cie zabraknąć..
Jestem świadomoa że ten strach bedzie mi towarzyszył jeszcze nie raz jak i ludzą mojego pokroju którzy r,ownież ida przez zycie z osboą narażajacą w swojej pracy życie.
Nie zapominajmy o uczuciu które nam towarzysyz gdy już wiem że wszystko jest dobrze i mamy okazje zobaczyć sie z tą osobą..
Kochamy być docenienie za troske i martwienia sie..przyznaje że wolałabym sie nie martwić i byc spokojna o Ciebie..
Dziekuje że jestes.
Dziekuje ludzią którzy dotrawali do końca tej krótkiej opowiastki z mojego życia.