Wieczorne spacery, tak właśnie tego potrzebuje, tego wędrowania
pomiędzy drzewami, ulicami, chodnikami,
latarniami, przystankami, ławkami...
Właśnie tego potrzebuję, chodzenia ze słuchawkami w uszach ,
rozmyślania o tym co było, co będzie, co jest, o wszystkim,
o tym co sprawia mi ból, o tym dzięki czemu
sie uśmiecham,
wiesz już nie musze zawieszać sztucznego uśmiechu, uśmiecham sie szczerze...
Rozmawiam z innymi, otworze się , nie będę mieć depresji,
tak tak, depresja, nałogi, 21 wiek kuuurwa...
Ale nie jest chyba aż tak źle , dam radę...