Ja i Marta. Jeszcze z Green Festivalu.
Ogólnie myślę sobie i dochodzę do wniosku, że niektórzy są śmieszni. Mówią, że potrafią przyjąć krytykę, ale gdy powie się im coś szczerego (co nie zawsze jest strasznie miłe, ale prawdziwe), to nie chcą tego do siebie przyjąć. A tak poza tym to uważają się za wielce nieszczęśliwych, chociaż sami to sobie stwarzają. Czasem miło popatrzeć jak los daje komuś nauczkę i stawia go przed sytuacją, w jakiej kiedyś były inne osoby i zostały wyśmiane właśnie przez tego teraz 'niehepi'.
Kto zapisuje się ze mną na tańce. ?
P.s. Nie jestem chamska ani niemiła. Niektórym się należy żeby zobaczyli jak to jest. :) Może wtedy coś w sobie zmienią.
;*
Chyba urosłam. Wystaję trochę ponad lodówkę. :)
Ira - Londyn 8:15.