niby nic,a jednak cos

Pamietam dzis w ktorym sie poznalismy,tak jak bylo by to wczoraj. Nasza pierwsza rozmowa,taka na wariata. 

Mimo tego,ze Cie wtedy nie znalem,odlozylem ksiazki,nie uczylem sie do egzaminu,tylko otworzylem nowy rozdzial w zyciu i zaczalem przygode z Toba. Wiedzialem,ze to nie bedzie jedno razowa znajomosc. Wszystko sie rozwijalo w szybkim tempie, z dnia na dzin, czulem,ze znam Cie o rok dluzej,a nie dzien. Mamy podobne problemy,czasami przeszlismy to samo. 

Ale tak w gruncie rzeczy,to nic sie nie zmienilo od tamtego czasu. Jak kazdy,mielismy dobre chwileczy tez zle. Nigdy sie nie zgodzilem i nie zgodze urwania z Toba kontaktu, bo to jest najgorsza rzecz jaka moglbym kiedykolwiek zrobic. I zawsze mozesz do mnie napisac, nawet i o trzeciej w noocy budzac mnie,ze asz koszmary. Nie odwrocilem sie jeszcze chyba od nikogo. Tylko nasza przyjazn oraz moja i Pauli pochlanela mnie tak bardzo. I uwazam,ze jeszcze kiedys kto na gorze pozwoli nam powtorzyc to co bylo piekne,co z mojej strony trwalo kawalek czasu i zero zapomnienia do dzis. To jest zbyt wielkie,zbyt duzo wspomnien,tesknoty by zapomniec to odrazu. Ale ja wiem,ze gdzies tam w srodku jest jeszcze taka mala nadzieja,na powrot do tego wszystkiego. 

Pamietasz nasza piosenke ? Gdy ja zlysze wracaja wszystkie wspomnienia. Nawet z Twojej wycieczki,jak bawilem sie w piosenkarza.

Dziekuje Ci za wszystko co dla mnie do tej pory zrobilas i za to,ze mimo tego wszystkiego dalej nasza przyjazn trwa ;*