3 lata!

tradycyjny - blogourodzinowy wpis!

dokładnie 3 lata temu, w połowie drugiej gimnazjum, postanowiłem, że założę blog. kiedy patrzę na swoje stare wpisy, myślę sobie "o boże, ale byłem gimbem, szkoda mi ludzi, którzy marnowali czas, by to czytać". a jednak mam do niego sentyment. dzięki jego istnieniu mam dostęp do tego, co działo się rok, dwa, czy trzy lata temu c:

tradycyjnie podsumuję ubiegły rok (14/02/2013 - 14/02/2014)

spowiedź jaśka:

po pierwsze - poznałem wspaniałych ludzi! wpadłem m.in. w cudowne towarzystwo bardzo ciekawych "człowieków"- (jak to mówi Iza) "artystyczne towarzystwo" - to wspaniali ludzie z którymi spędziłem świetny czas! miałem też szansę nawiązać lepsze relacje z innymi świetnymi osobami! rok 2013 powinien zostać w moim życiorysie nazwany "jasiek i ludzie".  wiele moich przyjaźni zostało wystawionych na różne próby. nauczyłem się cierpliwości, stałem się ostrożniejszy, ale zyskałem także większe zaufanie do przyjaciół, bo to dzięki nim wygrzebałem się z bardzo głębokiego dołu, w który powoli spadałem przez pierwsze pół roku.

po drugie - zmieniły się moje priorytety i plany na przyszłość. przez pewne osoby moje wakacje były bardzo dziwne i różne wydarzenia, które miały wtedy miejsce wystawiły na próbę moje różne przekonania! np. wyrzucenie po cichu z fanklubu Florence pokazało mi, że nie zawsze można ufać ludziom, którzy na pierwszy rzut oka wydają Ci się być przyjaciółmi, ale z drugiej strony nauczyło mnie tego, że praca, którą w coś włożyłeś zawsze w przyszłości zaprocentuje

po trzecie - w moim życiu doszło do wielu zmian. w tym chyba ta najtrudniejsza - zmiana klasy. ludzie, których uwielbiałem zostali razem, a ja wskoczyłem na głębokie wody nowych ludzi. bałem się tej zmiany jak mało czego, ale czas pokazał, że nie można bać się tego, czego się nie zna. trzeba być czujnym, ale otwartym na wszystko co nowe :)

po czwarte - w tym roku miałem przyjemność uczestniczyć w ogromnej ilości różnej maści eventów, w czasie których wiele się nauczyłem, ale i przeżyłem coś niesamowitego! koncerty i festiwale (w tym florence), męskie grania, festiwal 3 kultur, samorządy (tak, to jeden z najfajniejszych sukcesów ubiegłego roku) i wiele, wiele innych

...i po piąte - jeszcze raz - nauczyłem się, że solidna i ciężka praca zawsze daje sukcesy - większe, mniejsze, zauważalne bardziej lub mniej. daje też doświadczenie, które zostaje z nami do końca życia.

na koniec chcę ogromnie podziękować wszystkim tym, dzięki którym 2013. rok był niesamowity! pozwolę sobię nie wymieniać tu Was wszystkich, gdyż nie chcę przez czysty przypadek kogokolwiek pominąć. sądzę jednak, że każdy z Was wie za co jestem mu wdzięczny i że znajomość z Wami jest czymś pięknym! dziękuję, Misie <3

naskrobał to jasiu w dniu 14/02/2014 w Krakowie.