noo i pojechał.. właśnie. POJECHAŁ. a ja chyba umarłam. Nie śpię od 8 i sprzątam.
Idę do mamy na obiad, a później z Krzysiem i Anią. ; )
Jego oczy,
usta,
Jego głos,
cały ON
i Jego wnętrze
stanowią bezcenną wartość,
jakiej nie oddałabym za żadne skarby świata.