cześć. czuję, że jakaś część mnie umarła. odeszła wraz z wylanymi łzami. to dziwne, wiem. ale chyba nie chcę dalej żyć, bo życie mnie przeraża. codzień ten sam udawany uśmiech. codzień. stało się to już męczące dla mnie. bo ile można udawać, że jest dobrze? ile można być ciągle samemu, bez przyjaciół, bez jakiegokolwiek wsparcia? ja wysiadam.