Dzisiaj szkoła sobie była na 3 h ale to nic , bardziej spoko być w sumie nie mogło bo na francuski śpiewałam .... tamtararatram - francuską wersje "panie janie " , alfabet i liczby ahahaha 1LO ma się rozumieć .
potem beka na polskim "joł" maturzyści z leeka dobili nauczycielke + mója improwizorka o "Świętoszku" na 4 not bed (pewnie to czytalam)
matma , przpisywanie z tablicy bo ja nie rozumiem układów równań ; /
potem rozmowa z wujaszkiem o jeg młodości hyhyhy ii zebranko .
A teraz narazie zmęczona tygodniem - łożko za mną tęskni ale opis musi na koniec być ;D
"Czy mnie to boli? Nie, nie boli mnie to. Mnie to wewnętrznie rozwala"