margaa długa historia ale w kazdym bądź razie wychowawca wysłał mnie po dziennik, nie mogłam znaleźć i kazał mi chodzić w różne banalne miejsca np do pani eli do podstawówki, do pedagożki, do sekretariuatu, do sklepikarza, a tak na prawde ten dziennik leżał w sali, jeszczer wczesniej sie na niego gapiłam i jak ostatnia debilka biegałam za nim ;| a reszta się zalewała a ja sie nie skapłam o co chodzi xd boże co by nasz dziennik w podstawówce robi? albo u sklepikarza jesu, wstyd :D