oooo. mam tyle energi, że mogłabym góry przenosić, bez kitu. :D
w szkoole baardzo pozytywnie. mimo, że bez Karoliny i chemia coś nie poszła,
i jedyneczka wpadnie, ale to nic. matmy nie ogarniam, też dobrze.
a z geografii 3 ze sprawdzianu, też okej :D.
na włefie, to dopiero się działo. nie było nudno.
zachciało nam się protestu, to miałyśmy 1,5 biegu ;o.
a potem takie wykończone sprawdzian z 100m.
ale dobrze było. pały nie dostałam, także okeeej.
angielski nudny też nie był ;D ah te robaaaki :D.
a pan na aktorstwo powinie być :D. powrót zaskakujący bardzo.
no i do "chorej" Karoliny, no i do doomu.
po schodach to się czołgam, tak mnie mięsnie bolą.
zaraz będzie trzeba ogarnąć lekcje. no to cześć ;)
muzyka daje mi siłę do życia.