Lęk wysokości, przerastał Ją. Za to On nie bał się niczego, dlatego chwycił ją za rękę, pocałował i powiedział, że jest blisko że nie ma się czego bać, że On zawsze Ją ochroni przed największym złem. Uspokoiła się, choć na chwilę dlatego też nie pozwoliła mu puścić swojej dłoni, nawet zgniatała ją tak mocno jak tylko mogła, On odczuwał ból związany z tym lecz nie odezwał się ani słowem, wiedział że jej to daje otuchę to że ma Go przy sobie i może na nim polegać. Z każdym stopniem lęk się zwiększał ale cudowny i romantyczny widok jeziora czy dalej widzianych lasów, które z tej wysokości wydawały się bardzo małe sprawiały żę podniecała się tym widokiem i tym, że ma przy sobie najbliższą Jej osobę na świecie. Wyjęli zwykły apart ( czyt. telefon komórkowy ) zaczęli robić zdjęcia, chcieli uwiecznić tą chwilę gdy są razem, chociaż oboje dobrze wiedzą że te wszystkie piękne chwile pozostaną w ich sercach do końca życia. Po prostu się kochali, nie przejmowali się innymi ludźmi, wpatrzeni w siebie, zachwyceni delikatnymi pocałunkami i wspaniałymi widokami. Mogłoby się wydawać, że zaraz po zejściu ona puści jego dłoń ale nie zrobiła tego, trzymała mocno, pozwoliła na to by tylko rozmasował ją po tym jak Ona trzymała ją z całej siły. Tacy zakochani, wpatrzeni w siebie i szczęśliwi udali się nad jezioro, w kolejne cudowne miejsce, gdzie spędzali weekend. Jeden z najpiękniejszych weekend'ów w ich życiu.

Miłość bije od nich w promieniu miliona mil, wiedzą o tym wszyscy ale dla nich najważniejsze jest bicie ich serc.