A więc Panie K:
' Ludzie wokół mnie biegają
z wypisanym strachem na twarzy.
Ogarnia mnie lęk...
Moje myśli zaczynają krzyczeć, gryźć, szarpać mnie.
W pośpiechu buduję mur
by skryć się za nim
by poczuć się choć troche pewnie i stabilnie.
I wszystko na nic...
Obraz sam do mojej głowy się wkrada,
obraz czystej rozpaczy i samotności.
Szaleństwo zaczyna gościć w mojej głowie
Chcę uciekać.
Przepaść. Krok. Pustka.
Cisza.
Podmuch.
Czuję dotyk Twojej dłoni na ramieniu.
Odwracam się.
Uśmiech pojawia się na mojej twarzy.
Umysł czysty się staje.
Ogarnia mnie spokój...'