photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 PAŹDZIERNIKA 2019

Wciąż utrzymujemy kontakt, piszemy prawie codziennie. Czy naprawdę się potrzebujemy? Czy po prostu lubimy otulać się nadzieją, ciągle coś sobie obiecywać. Wiem, że lubię z nim pisać, każda wiadomość od niego sprawia mi przyjemność. Lubię to w jaki sposób odbiera moją osobę, ja w nim wychwytuje także jego najlepsze cechy.

Zaczęłam studia, mam 12-sto osobową grupę. Jak na razie nie mam opinii co do mojego kierunku, ale nie narzekam. Przedmioty mi odpowiadają, chodzę na zajecia i staram się skrupulatnie zbierać i zapisywać notatki. Największe zamieszanie rozgrywa się przy zamieszkaniu. Najpierw pierwszy tydzień zameldowałam się w akademiku obok mojego campusu w trójce, później dojeżdżałam na zmiane z kilkoma nocjlegami.. A ten tydzień spędziłam w jedynce, w drugim akademiku na innym camupusie, 4 km oddalnym od pierwszego. Także nie ominęło mnie wstawanie o 6 rano, czylli wychodzi na to samo jakbym dojeżdżała z domu. Ucieszyłam się, gdy znalazło się tam dla mnie miejsce, jednak te 4 dni, zweryfikowały, że to nie są warunki adekwatne do moich potrzeb. Głośna impreza w każdy poniedziałek i czwartek, dodatkowo 10 godzin remontu, trwającego codziennie do prawdopodobnie grudnia lub nowego roku. Co za tym idzie, nie można zapraszać w tym czasie gości. Szukam aktualnie stancji. Było mało snu w ciągu tego tygodnia, dużo jedzenia. Ale pomału się "wyciszam" i wysypiam, także wróci umiar ze zdwojoną siłą. Ten weekend będę bazować na śniadaniach i wodzie. Przyszły tydzień (do czwartku), na śniadaniu, zupie, wodzie i kawie z automatu.

Dodatkowo zaczęłam brać anty.

Komentarze

m4delino Czuje się momentami nie wystarczająca dla niego.. głównie przez to, ze tak zamykam się na świat i ludzi. Nie chciałabym go od tego odciągać, a będąc ze mną ah.. znowu to robię, znowu uciekam od ludzi. Nie wiem czy sobie wmawiam czy tak jest, ale lepiej się czuje jak idę gdzieś sama.. unikam rozmów, spojrzeń, ciagle uciekam myślami do niego. Ale mysle, ze moje oddanie i zauroczenie to za mało. Zadając mu to, coś mu zabiorę. Zamknę go przy sobie. Czasem mysle, ze wolałabym mu towarzyszyć tylko obserwując go i jego życie, być obecna, przyglądając się. Nie wiem co jeszcze jestem w stanie mu dać, poza seksem i podziwem. Czuje, ze niewiele.
18/10/2019 21:30:45