Aktualnie jestem już po maturach.. kwiecień minął mi na przygotowaniach, codziennie się uczyłam, co dwa/dni chodziłam na korepetycję. Przedtem by jakoś wypełnić sobie swój dzień, zapisałam się na siłownie. Chodziłam przez miesiąc i przez cały ten miesiąc rozregulowała mi się miesiączka, miałam ją dzień w dzień. Gdy przestałam chodzić na siłownie, krwawienie ustąpiło. Krwawienie ustąpiło również w innym miejscu. Już nie zaprzątam sobie głowy myślami o O. Już nie cierpię.. Osiągnęłam swój cel, przygotowałam się bardzo dobrze do matury, jestem z siebie zadowolona. Jestem zadowolona z decyzji zmiany szkoły. Na ustnych z angielskiego egzaminowała mnie moja wychowawczyni z poprzedniej. To dodało nieco stresu, ale z pewnością siebie powiedziałam tyle ile chciałam, tyle na ile byłam przygotowana..podobnie było z Polskim. Byłam ostatnio sama na imprezie, spotkałam się tam z harcerzem.. usilnie próbował mnie pocałować. Wymieniliśmy kilka buziaków w policzek i powiedziałam, że to wystarczy.. jego błaganie wydało mi się być nieco desperackie, trochę podniósł mi ciśnienie i gdy walczyłam z odpaleniem samochodu, musiałam go nieco przyhamować i sobie poszedł. Czuje taki niesmak. Tyle czułości z chłopakiem do którego nic nie czułam.. Po wyjściu chciałam usłyszeć w tamtym momencie tylko jeden głos.. wiadomości od niego mnie uspokoiły.. Czas odświeżyć szafę, włosy i zadbać o paznokcie.. wreszcie mogę, pomału do mnie dociera, że mam już za sobą szkołę średnią. Cudownie było skończyć ją prywatnie w przemiłej atmosferze z przemiłymi ludźmi. Z każdej strony dostawałam wsparcie, szczere gratulacje.. Brakowało mi tego, poczułam się doceniona tam jak nigdzie indziej. Uchodziłam za typową prymuskę. Na świadectwie będę mieć same 4 i 5.. Odwiedziłam kilka razy brata. Mamy za sobą wyjście do pubu, galerii i sushi. Od niego jak i od rodziców też otrzymałam ogrom wsparcia. Dzięki niemu podjęłam decyzję o zmianie szkoły. Mamy za sobą również jedno wezwanie policji, interwencja z wprawie mechanika z którym współpracuje. Usunęłam Emila ze znajomych i tak długo utrzymywałam tą znajomość, ciągle podnosił mi ciśnienie, ciągle napierał na związek.. a w tym samym czasie chwalił się tym, że pisał do mojej przyjaciółki.. Zakończona znajomość definitywnie. I pięknie. Co więcej.. aktualnie szukam dla siebie jakiegoś zajęcia na pozostałe 4 miesiące wakacji. Przepisuje słówka i może uda mi się coś przeczytać.