Nowy rok,stare problemy.Myślałam,że wszystko uda się zamknąć w grudniu.Niestety nie udało się.W grudniu miałam mieć rozprawę o alimenty na córkę,ale została przełożona.Kolejny termin pod koniec stycznia.
W Nowy Rok wylądowałam z córką na dyżurze nocnym i świątecznym,Tak się wystraszyłam...wymioty,wysoka gorączka.Przelewała się przez ręce.Pierwsza choroba. Okazało się,że to jakiś wirus.Rok zaczęłyśmy z przytupem.
Przez 9.5 miesiąca nie schudłam 3 kg,które zostały mi po porodzie.
Czy mi to przeszkadza?Nie
Wróciłam do aktywności fizycznej pól roku temu,ale nie jest ona tak regularna jak przed ciążą.Wróciłam też do postu przerywanego,który nie zawsze udaje mi się utrzymać.
Cwiczę,kiedy mam siłę.Często sie zdarza,że jestem bardzo zmęczona.Wtedy wybieram sen i odpoczynek niż trening.Priorytety się zmieniły.
Jedynie w czym mi przeszkadzają te nadprogramowe kilogramy,to w tym,że większość spodni za małych,a i góry nie zawsze dobrze wyglądają.
Tylko obserwowani przez użytkownika lzejszadowakacji
mogą komentować na tym fotoblogu.