Z okazji mojej 17-nastki życzę sobie samej tego czego nikt mi jeszcze dziś nie życzył. Przede wszystkim już żadnego potrzaskanego lustra , żadnego kilograma więcej i żadnego smutku do końca tegorocznych wakacji. Żebym nauczyła się być egoistką bo ponoć egoistom żyje się lepiej i żebym do 40 osiągnęła karierę a do 18 spotkała faceta marzeń , na co mam dokładne 365 dni [ uśmiecha się ].
Wczoraj było źle , dzisiaj jest jeszcze lepiej niż świetnie , a dokładnie 12 godzin temu wyszłam z feminizmu i zaczynam kolejny raz od nowa i będę to robić aż w końcu powiem " Taka ja mi się podoba , moje życie jest piękne" i wtedy rozpakuję swoje bagaże i stwierdzę że to TU było to czego szukałam.
Sama z okazji urodzin podarowałam sobie masę energii , uśmiechu i pozwoliłam dodać to zdjęcie , choć raz już tu było , tylko dlatego , że mam taki kaprys , a swoje kaprysy 27lipca co roku po prostu realizuję.
To byla cudowna noc z moimi dziewczynami i liczę na poprawkę . Dziękuję
. To najlepsze urodziny w moim życiu ! I dziś nic mnie nie rusza. Kompletnie nic. Jestem szczęśliwa.