stare bo tu nie mam zdjęć.
śmieszne, ale nieważne.
ogolne samopoczucie?
hm , troche tak jakby atakowało mnie tysiące wron
wyrywając mi kawałek po kawałku z ciała...
chciała bym gdzieś uciec, schować się, przemyśleć.
mieć spokoj i nie słuchać tego jaka zła jestem.
bo jestem zła i zła pozostanę.
zadziwia mnie to jak Ona była podobna do mnie....
Zadziwia i rani , bo nie mogę tak naprawdę jej poznać.
a tyle czasu już minęło i nic się nie zmienia...
a przecież "dorosłam".
inspiruję się. mam swój autorytet.
z którego skorzystam.
Zagubiona owieczka.
Zastanawia mnie to jak ludzie potrafią być do siebie podobni
mimo iż teoretycznie żyli w innych epokach.
Wertera też się to tyczy - witaj bracie.
i tak kurwa, mam jebane pretensje do tego jebanego świata !
bo od dłuższego czasu nic nie jest tak jak powinno.
nawet nie mam gdzie i kiedy dać upust swojej frustracji.
a najgorsze jest to że czuję się zupełnie bezsilna !
i jak zwykle zstaję z tym wszytskim sama.
bo nie potrafię tego wydusić z siebie do końca
bo nie potrafię powiedzieć co mi tak naprawdę
nie pasuję.Bonie potrafię tego powiedzieć najbliższym.
chciała bym by okres cynizmu i ignorancji wrócił.
ależwtedy byłam silna...
" - powiedziała mi kiedyś, że nauczy mnie
robić na drutach jak dojrzeje.
- i co ?
- i widać już nigdy nie będę zbyt dojrzała..."